lighted red text signage
30 listopada 2025

Czy nowa piosenka Kuby Badacha może być hymnem Project Managerów?

Mój gust muzyczny ukształtowało wiele osób, które spotkałam na swojej drodze. I mimo że pochodzę z Polski B, gdzie umca, umca, umca disco polo dudniło z każdego głośnika. Ba! W bloku naprzeciwko dorastał jeden z frontmanów zespołu disco polo, a gdzieś dalej chłopaki z mojej wsi rozkręcali konkurencyjną kapelę.

Ja jednak, na przekór otoczeniu, rozwinęłam mój słuch muzyczny w innym kierunku (ale o tym może kiedy indziej).

Dlaczego o tym wspominam? Bo zdarza się czasem, że jedna piosenka mimochodem tak wpada w ucho, że gra na każdej nucie duszy. Słuchasz i myślisz: „O, to o mnie?”. Właśnie taki utwór teraz katuje moja playlista. I nagle dotarło do mnie, że ta piosenka ma drugie dno.

Mowa o "Tylko Ty to wiesz" Kuby Badacha z najnowszej płyty Radio edit.

To nie jest piosenka tylko o miłości czy życiowych rozterkach. To jest – przysięgam! – nieoficjalny hymn każdego Project Managera! Nie wierzysz? Przeanalizujmy to jak wymagania biznesowe.

 

„Kolejny dzień

Idzie wspak

Mglisty wzrok

Tępy smak...”

Brzmi znajomo? To poniedziałek rano po nieudanym piątkowym wdrożeniu (Jeżu Kolczasty mam nadzieję, że tego nie robicie, bo piątek ma w sobie coś z czarnego kota, magii, która każde wdrożenie doprowadza do katastrofy). Otwierasz skrzynkę mailową, a tam znowu pożar. Zespół zgłasza blokery, klient zmienił zdanie co do koloru przycisku (po raz piąty), a Ty masz ten „mglisty wzrok” po trzeciej kawie, która przestała działać. Patrzysz w monitor i myślisz: „Wszędzie źle / Nie ma czego chwycić się”.

To ten moment, w którym PM czuje się jak kapitan statku w trakcie sztormu, podczas gdy reszta załogi pyta, czy zrobimy sobie przerwę na papierosa.

 

„Chaos układasz w sens”

To zdanie powinno być w CV każdego Project Managera. Serio! Zamiast pisać „doświadczenie w zarządzaniu interesariuszami”, wpisz: „Uśmiechem zmiatam zło tego świata / Chaos układam w sens”.

Bo na czym polega nasza praca? Przychodzi Klient z wizją („chcę system jak Facebook, ale dla wędkarzy i za 5000 zł”), zespół developerski mówi technicznym żargonem, a grafik buja w obłokach. A Ty? Ty bierzesz ten chaos, wrzucasz w tickety, układasz w sprinty i nagle… hmmm to ma sens. Jesteś tłumaczem chaosu na język konkretów.

 

„Tylko Ty to wiesz

Jak sprawić, by dwa plus dwa wyszło pięć”

To jest mój ulubiony fragment. Esencja budżetowania i estymacji. Zarząd daje Ci zasoby na „dwa”, Klient ma wymagania na „dwa”, a Ty musisz tak tym żonglować, żeby wynik był „pięć”. Tylko Ty wiesz, jakich czarów użyłaś w Excelu. Tylko Ty wiesz, ile razy musiałaś prosić zespół o „jeszcze jeden mały wysiłek”. I tylko Ty wiesz, że ten sukces to matematyka niemożliwa, która udała się tylko dzięki Twojej determinacji. Szok i niedowieżanie!

 

„Chciałbym wygrywać spokojem

umieć w luz”

Kiedy serwer produkcyjny pada, a telefon dzwoni bez przerwy, w głowie masz jedno wielkie, soczyste: „No ja pierdolę!”. Ale na zewnątrz? Na zewnątrz jesteś oazą spokoju. PM to aktor.

  • Klient ma pretensje? Ty kiwasz głową ze zrozumieniem.

  • Deadline minął wczoraj? Ty przedstawiasz poprawiony harmonogram z uśmiechem, bo tylko spokój może nas uratować. Wszyscy chcielibyśmy „wygrywać spokojem”, zamiast gasić pożary benzyną. I Badach nam o tym przypomina – czasem trzeba odpuścić, wziąć oddech i po prostu „umieć w luz”.

 

„By wyszedł jazz, a nie blues”

Zarządzanie projektami to nie jest sztywna partytura (chyba że robisz w Waterfallu, to całkiem inaczej). To Jazz. To improwizacja. Planujesz jedno, życie (i bugi) przynosi drugie. Sztuka polega na tym, żeby z tej improwizacji wyszła muzyka, a nie smutny blues o przekroczonym budżecie (o czwartej nad ranem). „Naucz mnie iść przez życie prosto / Pokaż, jak urealniać sny” – czy to nie definicja przekuwania marzeń Klienta w działający produkt (MVP)? No jak nie, jak tak!

To tylko kilka przykładów, że ta piosenka to o nas, ale jeśli się wsłuchacie, to w każdym wersie możemy przeglądać się, jak w lustrze. Mistrzostwo świata dla autorki tekstu - Aleksandry Kwaśniewskiej. Chapeau bas! 

Zachęcam do posłuchania. Nie pod kątem pracy, ale ta płyta Badacha jest fenomenalna. Uwielbiam gościa za to, jak się bawi muzyką. No i pamiętaj PMie, że Twoją supermocą jest to, że potrafisz ułożyć chaos w sens i że tylko Ty wiesz, jak sprawić, by w raporcie dwa plus dwa wyszło pięć.

Strona zrobiona w WebWave.